wtorek, 12 kwietnia 2011

Pożegnanie z braćmi Golec

Na początek szóstej odsłony, która odbyła się 9 kwietnia wszystkie drużyny odśpiewały wspólnie „Let Me Entertain You” Robbiego Williamsa. – To będzie bitwa! – zapowiedział Hubert Urbański. I była. Wygrała znowu Halina Mlynkova, odpadła drużyna braci Golec. 

 
Do loży ekspertów powróciła Grażyna Szapołowska, o której Piotr Kędzierski powiedział, że dzięki niej czuje się jak Olaf Lubaszenko w „Krótkim filmie o miłości”. Hubert jak zwykle oryginalnie przedstawił ekspertów. „Zaczynała od wrocławskiego teatru pantomimy” – to o Grażynie Szapołowskiej. „Głos to najlepszy instrument dęty. Jest dokonała, ale nie dęta” – to o Alicji Węgorzewskiej. „Wojciech J. – jak jadowity jastrząb czyli Wojciech Jagielski” – wiadomo o kim.

Zespół z Milówki wybrał „Black or White” z repertuaru Michaela Jacksona, czyli Michała Jackowskiego, jak wyjaśnili bracia Golcowie. Solistkami były: Ewelina Rivillo i Natalia Sołtysek. Ewelina wyjaśniła, że urodziła się w Niemczech, a jej tata jest Włochem – zniknął jednak z jej życia, gdy miała 2 lata.Grażyna Szapołowska zwróciła uwagę, że piosenkę o nierównym traktowaniu wykonały kobiety, które są dyskryminowane np. w firmach. „Fajny luz, radość wykonania, poczucie rytmu” – to była opinia Alicji Węgorzewskiej. – Tydzień temu uciekliście grabarzowi spod łopaty. Dziś było perfekcyjnie – powiedział Wojciech Jagielski. 

Maciej Miecznikowski wybrał dla swojego zespołu wielki przebój Anny Jantar „Nic nie może wiecznie trwać”. Jako soliści wystąpili Katarzyna Aszyk i Karol Jasiński. Katarzyna to młoda mama, która w przerwach między próbami karmi swoje małe dziecko. Wyjaśniła, że miała obawy, ale daje sobie radę.
– Co za piosenka, co za solówka – powiedział Hubert Urbański. Potwierdził to Wojciech Jagielski, który stwierdził, że było to najlepsze wykonanie zespołu z Gdyni w programie. Grażyna Szapołowska stwierdziła, że soliści „czerpali z siebie energię”. Alicja Węgorzewska pochwaliła Katarzynę za „bardzo ciepłą emisję”.

– Razem mają 367 lat – podliczył wiek zespołu z Zielonej Góry Hubert Urbański. Urszula Dudziak wyjaśniła, że w dzieciństwie chodziła na mecze żużla. Pokazano, jak jej zespół wypadł w utworze z poprzedniego starcia „Bitwy na głosy” podczas występu na stadionie żużlowym. I kolejny raz zespół miał pojechać „po bandzie”.
A wykonali a apella „Lovestoned” Justina Timberlake’a. – To policzek wymierzony w producentów instrumentów muzycznych – powiedział Hubert Urbański. – Niezwykle precyzyjne wykonanie utworu – powiedziała Alicja Węgorzewska, choć miała uwagi do jednej solówki. Grażynie Szapołowskiej bardzo się podobało. Solistów było czterech: Mateusz Pollun, Artur Caturian, Maciej Sławny, Łukasz Iwaniec. Przed komisją ekspercką wykonali efektowną improwizację, po czym zebrali zasłużone oklaski.

 Piotr Kupicha powiedział, że jego piosenka „Jak anioła głos” jest utworem trudnym, ale postanowił swój zespół rzucić na głęboką wodę. Zespół Piotra Kupichy pojawił się w składzie o 2 osoby mniejszym. Na trzeciej płycie Feel'a mają wystąpić członkowie zespołu z Katowic.Solówkę wykonywał  Mirek Lazarek, którą dedykował swojej żonie. – Piękny głos masz Mirku – powiedziała Grażyna Szapołowska i dodała, że „czuła się jak w niebie”. – Od początku jesteś moim faworytem – oceniła. Dla Wojciecha Jagielskiego zabrzmiało to „jak na dansingu” i mówił o „podrabianiu Kupichy”. Sam rzekomo podrabiany oczywiście nie zgodził się z opinią Jagielskiego. 


Drużyna Haliny Mlynkovej w ramach przygotowań zdobyła 7-piętrową wieżę. A przygotowali do „Bitwy na głosy” piosenkę „Jai Ho” z filmu „Slumdog Millionaire”. Jako soliści w zespole z Cieszyna wystąpili: Mateusz Wróbel, Lena Czechowicz i Zdzisław Baguda. W ostatniej chwili nastąpiła zamiana, gdyż jeden z solistów zachorował na gardło.
– Tak jak zawsze nie zawodzą mnie – powiedziała Halina Mlynkova. Alicji Węgorzewskiej podobało się wykonanie, najbardziej Zdzisław (pseudonim „Szczypior”), który wykonał dla niej solo. – Fenomenalne – powiedział Wojciech Jagielski. Do tego zdania przyłączyła się Grażyna Szapołowska.
W tym odcinku wszystkie zespoły wykonały wspólnie jeszcze drugi utwór  – „Podaruj mi trochę słońca” Ewy Bem i zespołu Bemibek. Taneczny występ solowy wykonał Hubert Urbański, czym zyskał sobie miano „Bogu” u Wojciecha Jagielskiego.

Alicja Węgorzewska poprosiła: „zabijcie mnie głosem!”. Wcześniej wytypowała trzy wokalistki z różnych zespołów, w tym najmłodszą, 11-letnią Elizę z Milówki. I się działo.
 
W głosowaniu widzów pierwsze miejsce zajął, jak zwykle, zespół Haliny Mlynkovej. Druga była drużyna Macieja Miecznikowskiego, a trzecie – Urszuli Dudziak. Z programem pożegnała się drużyna z Milówki, braci Łukasza i Pawła Golców.
– Przykro mi, że odpadliśmy, ale będziemy się dalej spotykać – powiedziała sympatyczna Eliza. Bracia Golec podziękowali wszystkim i zapowiedzieli się na odcinek finałowy. A już w najbliższym odcinku każdy z czterech zespołów zaśpiewa po dwie piosenki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz