wtorek, 12 kwietnia 2011

Pożegnanie z Nataszą, Halina znów najlepsza

Piąta odsłona „Bitwy na głosy” była ostatnią, w której wystąpiła warszawska drużyna Nataszy Urbańskiej i odbyła się 2 kwietnia. Widzowie znów najwyżej ocenili zespół Haliny Mlynkovej. 

Z każdym tygodniem rosną emocje w „Bitwie na głosy”. Rośnie też poziom rywalizacji drużyn, które są coraz lepiej przygotowane i coraz doskonalej radzą sobie ze sceniczną tremą. – Jestem w ekstazie, podobnie jak cały mój zespół – wyznała Urszula Dudziak na samym początku rywalizacji w piątym starciu.
Rozpoczęło się, jak zwykle, od wspólnego występu wszystkich drużyn. Gwiazdy i ich podopieczni wykonali gorący przebój Beyonce „Crazy In Love”. 

Niespodziankę dla uczestników i widzów przygotowała loża ekspertów. Tym razem, wyjątkowo, wśród oceniających zabrakło Grażyny Szapołowskiej, która bierze udział w warszawskim festiwalu teatralnym. Gwiazda już za tydzień powróci na swoje miejsce, a w piątym starciu zastąpiła ją Katarzyna Zielińska. – Dodam energii i wierzę, że przyniosę szczęście – powitała publiczność nowa ekspertka. 

Zespół Piotra Kupichy wystąpił jako pierwszy. Zaprezentował zupełnie nowe fryzury, rewiowe stroje i wykonał przebój Roberta Gawlińskiego „Nie stało się nic”. Zajmujący miejsce dyrygenta lider tym razem przyniósł do studia gitarę, na której akompaniował drużynie. Po zakończeniu występu niespodziewanie na scenie pojawił się autor piosenki – Robert Gawliński. – Zobaczyć – bardzo ciekawie. Usłyszeć też fajnie – powiedział.
– Ta stylistyka nie pasuje mi do tego utworu. Przypomina Karela Gotta – skrytykował jednak Wojciech Jagielski. Alicja Węgorzewska zwróciła uwagę na podobieństwo młodego długowłosego wokalisty Tomasza do Gawlińskiego. – Ja się w Robercie kocham od czasów szkolnych – przyznała się z kolei Kasia Zielińska i dodała, że jej zdaniem kostiumy rodem z Moulin Rouge znakomicie pasują do piosenki.
Jako drugi na scenę wkroczył roztańczony i kolorowy zespół Nataszy Urbańskiej i żywiołowo wykonał piosenkę Black Eyed Peas „I gotta feeling”.
 – Paweł prawie wwiercił się w scenę – tak Hubert Urbański podsumował taneczne popisy jednego z członków zespołu Nataszy. – Masz wiele wdzięku, ale twoja nieśmiałość przekłada się na nieśmiałość publiczności – powiedziała wokaliście Adamowi Alicja Węgorzewska. – Czasem ci nie wierzę, bo nie wierzysz w siebie – dodała gwiazda operowa i pochwaliła wokalistkę Olę. Kasia Zielińska, naśladując Pawła, stanęła na głowie przy asyście ekipy ratowników medycznych, która na szczęście nie była potrzebna.

 Zespół Łukasza i Pawła Golców w „Bitwie na głosy” wykonał piosenkę Jennifer Lopez „Let’s get loud”. Było rzeczywiście głośno. Panowie z zespołu wystąpili na scenie z bębnami, a dziewczyny zaprezentowały się w przyciągających męskie oko strojach godnych samej Jennifer Lopez.
– Aicha, dałaś sobie wmówić, że ten utwór jest dla ciebie. Zaśpiewałaś OK, ale…– powiedział wokalistce zespołu Wojciech Jagielski.
– Trochę za ciężko i za wolno – dodała Alicja Węgorzewska.
– Ja się nie zgadzam. Jesteś absolutną szołmenką – chwaliła Aichę Kasia Zielińska.

 Urszula Dudziak i jej zespół przygotowali piosenkę Tiny Turner „Proud Mary”. Liderka przed występem przeprowadziła ze swoim zespołem rozmowę motywacyjną na ringu bokserskim. Efekty były widoczne – hit Tiny zabrzmiał wyjątkowo energetycznie.
– Ulala – westchnęła Alicja Węgorzewska. – Kiedyś miałam chłopaka kontratenora sopranowego. Przypomnij mi, jak to jest – poprosiła wokalistę zespołu Urszuli. Zachwycona była też Kasia Zielińska.
– Wyrwała mnie z butów – powiedział o wokalistce Wojciech Jagielski.
– Mam świetny zespół i ciągły problem z wybraniem, kto zaśpiewa solo – powiedziała rozpromieniona Urszula Dudziak.

 Zespół Maćka Miecznikowskiego postawił na piosenkę Weather Girls „Raining Man”. Popowy utwór wykonali dynamicznie, a wyglądali jak zgrana paczka, która fantastycznie się bawi na wspólnej imprezie.
– Mam ciarki – powiedziała Kasia Zielińska. – Wierzę, że jesteście grupą wspaniałych przyjaciół. – Cztery talenty wokalne o różnej skali dają świetny efekt – powiedziała o frontmankach drużyny Maćka Alicja Węgorzewska. – Jesteście, dziewczyny, jak feromony – podsumował Wojciech Jagielski. – Jak przywaliło mi w czachę, to ciągle dymi.

 Jako ostatni na scenę wyszedł Zespół Haliny Mlynkovej, który w poprzednim starciu był najwyżej oceniony przez widzów. Drużyna wykonała piosenkę Christiny Aguilery „Candyman”. Chłopcy w marynarskich strojach i trzy solistki w kapitańskich czapkach porwali do tańca całą publiczność.
– Pięknie wyglądacie – powiedział dziewczynom Hubert Urbański.
– Obłęd – oceniła Kasia Zielińska. Zachwycona śpiewem Karoliny Alicja Węgorzewska poprosiła dziewczynę o dodatkowy popis wokalny. Wojtek Jagielski dopominał się o solowy występ Kasi, która swoim tańcem przyciągnęła jego wzrok.

Po zakończeniu wszystkich występów przyszedł czas, by Hubert zadał ekspertom pytanie: „Kto dziś wygra?”
– Dla mnie absolutnym faworytem jest Ula ze swoją powalającą charyzmą – powiedziała Alicja Węgorzewska.
– Też Ula – powiedział Wojtek. – Ta piosenka jest ponad 40-letnia – zaznaczył ekspert. – To jest prawdziwa muzyka, nie podparta syntezatorami. Muzyka dla wokalistów, a Ula potrafiła ze swojej drużyny wyciągnąć wszystko, co najlepsze.
– Ja mam trzech faworytów: bracia Golce i Maciek Miecznikowski – powiedziała krótko Kasia Zielińska i ze wzruszeniem podziękowała za zaproszenie do loży ekspertów.

 I wreszcie dotarliśmy do momentu, w którym emocje sięgnęły zenitu, czyli do ogłoszenia wyników głosowania widzów. Największe uznanie znów zyskał zespół Haliny Mlynkovej. Drugą lokatę zajęła drużyna Urszuli Dudziak. Trzecie miejsce przypadło zespołowi Maćka Miecznikowskiego. A z „Bitwą na głosy” pożegnała się warszawska drużyna Nataszy Urbańskiej.

– Trochę przykro, bo tyle pracy włożyliśmy wszyscy razem. Ale ciągle powtarzam moim kochanym przyjaciołom, że ważne jest to, co po drodze zdobywamy, czego się uczymy, jakie przyjaźnie się zawiązały – powiedziała na koniec Natasza Urbańska. – Po tym co pokazaliście, jestem spokojna o waszą przyszłość – zapewniła swoją drużynę. 

Podczas piątego starcia uczestnicy zdradzili widzom, na co przeznaczą ewentualną nagrodę za zwycięstwo w „Bitwie na głosy” – 100 tysięcy złotych.
Zespół Piotra Kupichy zdecydował, że przekaże pieniądze na Hospicjum Cordis w Katowicach. Natasza Urbańska postanowiła – poprzez „Fundację spełnionych marzeń” – wesprzeć turnusy rehabilitacyjne dla dzieci dotkniętych chorobą nowotworową. Bracia Golec planują udzielić wsparcia rodzinom poszkodowanym podczas osuwiska w okolicach Milówki. Zespół Urszuli Dudziak chciałby przekazać pieniądze dla dzieci niepełnosprawnych na świetlice terapeutyczne fundacji „Uniwersytet dzieciom” w Zielonej Górze. Maciej Miecznikowski przeznaczy wygraną dla dzieci z ośrodka szkolno-wychowawczego w Gdyni na wyposażenie sali rehabilitacyjnej, natomiast zespół Haliny pomoże chorym na stwardnienie rozsiane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz