poniedziałek, 11 kwietnia 2011

„Bitwa na głosy” – w drugiej odsłonie wygrana zespołu Haliny Mlynkovej

Za nami druga odsłona „Bitwy na głosy”. 12 marca największe uznanie telewidzów uzyskał zespół Haliny Mlynkovej, który wykonał piosenkę Shakiry „Waka Waka”. Oznacza to, że drużyna reprezentująca Cieszyn, obok ekipy Urszuli Dudziak, nie odpadnie w trzecim tygodniu. 

 

W drugim starciu wraz ze swoimi 16-osobowymi drużynami wystąpili: bracia Łukasz i Paweł Golcowie, Krzysztof Cugowski, Halina Mlynkova  i Maciej Miecznikowski. Na początek zespoły wykonały wspólnie „Don’t Stop The Music” Rihanny. 

Hubert Urbański tym razem nieco inaczej przedstawił ekspertów. Grażyna Szapołowska – kobieta, która kamerom się nie kłania; Alicja Węgorzewska – świat opery; Wojciech Jagielski – dyrektor, kierownik i doktor.

Czy to prawda – pytał prowadzący – że w Milówce dużo lepiej śpiewa się po śliwowicy? Bracia Golec przyznali, że są ekologiczni. Na casting zapraszali z megafonem. Nastroje podczas przesłuchań były bojowe. Aicha spodobała się już po kilku taktach. 12-letnia Eliza przyznała przed przesłuchaniem, że jest tak zdenerwowana, że „masakra”. Jednak dostała sernik, a oznaczało to zakwalifikowanie do zespołu. Na koniec castingu było Golcowe „Crazy Is My Life”. A w programie zespół zaśpiewał brawurowo „Satisfaction” Rolling Stonesów. – Nie wiedziałam, że Mick Jagger jest spod Zakopanego – powiedziała Grażyna Szapołowska. Zachwycona była Alicja Węgorzewska. – Mnie szczena opadła – stwierdził Wojciech Jagielski. Okazało się, że w Milówce „rządzi duch rock’n’rolla”.
 Krzysztof Cugowski przesłuchiwał w Lublinie. Powiedział, że wszystko odbyło się „fajnie”. Ojca wspomagali synowie – także znani muzycy. – Póki nie masz jeszcze mutacji to śpiewaj – doradził młodemu człowiekowi. Były jednak wpadki – w ostatniej chwili Cugowski załapał, co usiłował śpiewać jeden z kandydatów. W przypadku kilku pań zdecydował się na wybór już po kilkunastu sekundach. Bardzo cieszyły się z decyzji Cugowskiego dwie Marty. Na koniec castingu było nieco przerobione „Moje radio”. Podczas występu na żywo drużyna zaśpiewała „Respect” Arethy Franklin. Jagielski przepowiedział karierę Oldze – jednej z uczestniczek zespołu Cugowskiego. Pochwaliła ją też Alicja Węgorzewska. W nawiązaniu do tytułu utworu często padało słowo „szacunek”.

 Halina Mlynkova powiedziała, że ludzie którzy przyszli na casting, dali jej wiele pozytywnej energii. 12-letnia Martyna została przyjęta mimo młodego wieku. – Aktualnie śpiewam w zespole metalowym – przyznała Kasia, bardzo urodziwa uczestniczka. Halina Mlynkova przyznała, że na jej widok faceci będą mdleć. Na zakończenie castingu było „You Make Me Feel” Michaela Jacksona. Na żywo zespół z Cieszyna wykonał „Waka Waka” Shakiry. – Uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Dostałem kociej mordy – wyznał po wykonaniu Wojciech Jagielski. Alicja Węgorzewska określiła głos Kasi jako mezzosopran i doradziła jej zachowanie spokoju. Grażyna Szapołowska wypatrzyła Mateusza, którego taniec nie tylko ją uwiódł. – Normalnie mnie rozwala – określiła swoje uczucia Halina Mlynkova po występie swojej drużyny.
 Maciej Miecznikowski jako pierwszy przeprowadził casting, ale jako ostatni wystąpił z ekipą na żywo. Wyznał, że w swojej drużynie jest zakochany. Jeden z uczestników przesłuchań śpiewał starą pieśń patriotyczną. Jedna z uczestniczek śpiewała kołysankę dla dziecka, a dokładnie dla swojej córeczki. – Jeszcze nic nie zjadłem – wyznał jeden z uczestników. Ale mimo to dostał się do ekipy, by zaśpiewać z innymi na koniec castingu „I Believe I Can Fly” R. Kelly'ego. Na żywo było magiczne „Kiss From A Rose” Seala. – Rzuciłeś ich na głęboką wodę – powiedziała Alicja Węgorzewska do Macieja Miecznikowskiego. Zwróciła uwagę na pewne nieczystości na początku, do czego przyznał się i sam szef zespołu. Jagielski stwierdził, że Piotr z drużyny Miecznikowskiego może być „Frankiem Sinatrą”, jeśli nie pójdzie „w narkotyki czy alkohol”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz